- Kto bierze lalkę? - Spytałam odwracając się. Blondyn stał za mną, a właściwie szedł, tylko zatrzymał się, ponieważ ja stałam już w miejscu. - Przecież nie podzielimy jej na pół. Z resztą, szkoda, że nie jest to możliwe. Wtedy każdy mógłby się zając własną częścią dziecka i byłby święty spokój.
- Nikt nie musi jej brać. Pójdę z Tobą, przy okazji odwiedzę Harrego. No i... Naprawdę podzieliłabyś dziecko na pół? Straszna jesteś.
- To tylko lalka, nie wypowiadaj się więcej.
- Jak chcesz, księżniczko.
- Nie mów tak do mnie! I chodź! Miejmy to głupie zadanie za sobą. - Słysząc moje słowa Niall wyszczerzył się i ruszył za mną, do mojego domu.
~*~
Tuż po przekroczeniu progu zastaliśmy Hazzę, który uśmiechnął się i przywitał się z przyjacielem.
- A mnie kto powita? - Miałam naburmuszoną minę, udawałam oczywiście. Brat przytulił mnie jak to miał w zwyczaju. Zaśmiałam się i ruszyłam do kuchni, gdzie czekała mama z obiadem. Zaczęła nakładać jednak wstrzymała się.
- Witaj młodzieńcze! Zjesz z nami? - Spytała Nialla, który właśnie wchodził do kuchni. Chłopak przeczesał swoje farbowane włosy dłonią i uśmiechnął się.
- Dlaczego nie. Do twarzy Pani w tym fartuszku.
- Dziękuję, jesteś przemiły. Szkoda, że moje dzieci nigdy mi tak nie mówią. - Westchnęła teatralnie i podała blondynowi zupę. - Proszę.
- Damy mają pierwszeństwo. Proszę Kat. - Ujrzałam przed sobą czerwoną miseczkę, w której mama przygotowała zupę. Wyglądało przepysznie.
- Dzięki - Rzuciłam i zauważyłam uśmiech na twarzy Nialla. Westchnęłam i zaczęłam jeść. Musiałam nabrać siły na nasz wspólny projekt. Moje rozmyślania przetrwał śmiech brata - O co chodzi?
- Pracujecie razem ? - Przytaknęłam - Powodzenia stary.
- Why? Masz naprawdę fajną siostrę.
- Czasami potrafi być agresywna i niebezpieczna
~*~
Wspólnie ustaliliśmy, że nazwiemy lalkę Bella. Tak więc, Bella leżała spokojnie na moim łóżku w sypialni. Ja byłam rozłożona obok i czytałam jakiś artykuł w ulubionym magazynie. Niall siedział przy biurku i patrzył na mnie.
- Co? Od piętnastu minut gapisz się na mnie bez celu? Mam coś na twarzy? Ubrudziłam się czy co?
- Nie, tylko... Zacznijmy ten projekt. Nie mam całego dnia. - Nim zdążyłam odpowiedzieć usłyszałam płacz. To była mała Bella, z której gardła wydobywał się ten dźwięk. - Bella wzywa - Zaśmiał się - Może jest głodna? Podaj butelkę - Chwyciłam w ręcę wcześniej przygotowany przedmiot. Napełniłam go mlekiem. Horan wziął na ręcę lalkę i po prostu zaczął karmić. Zaczęła słodko gaworzyć, by po chwili zapaść w sen. Blondyn odłożył ją na łóżko, a sam zaczął rozglądać się po moim pokoju. Podszedł do naściennej półeczki pełnej różnych bibelotów, a także trofeów. Dokładnie trzech, a każdy za jazdę figurową. Za nic innego nagrody nigdy nie dostałam. Na ścianie wisiały zdjęcia. To z Harrym, to z mamą. Nagle Bella znów zaczęła płakać.
- Oo nie, pewnie trzeba zmienić pieluchę. Twoja kolej. - Powiedział podając mi małą. - Tu są pampersy i inne potrzebne rzeczy.
- Słucham? Dlaczego ja?
- Ja ją karmiłem, a poza tym... Nie znam się na tym, dziewczyny to potrafią. - Wywróciłam oczami i zajęłam się lalką. - Kiedyś przewijałem młodszą siostrę. Byłem wtedy o kilka lat młodszy, nie pamiętam co dokładnie zrobiłem, ale... Mała zaczęła płakać i matka się nieźle zdenerwowała. Potem już nigdy nie pozwoliła mi jej tknąć, dlatego wolę byś Ty to zrobiła.
- Ale to tylko lalka. Nie wspominałeś, że masz siostrę.
- Bo zazwyczaj nigdy nie dajesz mi dojść do słowa.
~*~
Ten projekt nie był owocny. Jeszcze bardziej go znienawidziłam. Zaczął się czepiać o jakieś głupoty wyprowadzając mnie tym w równowagi. Następnego dnia oddaliśmy Bellę w ręcę Pani Windsor, która schowawszy ją do schowka oznajmiła, że oceny poda na lekcji czyli w piątek. Dziś jest środa, a ja mam już dość. Jutro czeka mnie trening. Rick nie ma czasu, ale ponieważ lodowisko jest otwarte będę ćwiczyć. Mam nadzieję, że nie będzie zbyt wiele osób. Po lekcjach czas wolny spędziłam u Victori. Dziewczyna pięknie gra na wiolonczeli, naprawdę. Miód dla uszu. Po wysłuchaniu wielu utworów, mogę stwierdzić, że to druga Vanessa Mae.
- Jak Wasz projekt?
- Nawet nie pytaj. - Powiedziałam niechętnie. Tori posłała mi pytające spojrzenie. Westchnęłam cicho i zaczęłam swój monolog. - Non stop czepiał się o jakieś głupoty. Najpierw nie pasowało mu jak trzymam lalkę, potem coś innego, a przecież wiesz, że jestem bardzo nerwowa. Zdenerwowałam się, wyprowadził mnie tym z równowagi. Zaczęłam mu wytykać jaki to jest, a argumentów miałam całą masę. Tak się zawziełam, że przez przypadek upuściłam Bellę i... Oderwała się jej głowa. Hazz dał nam klej i próbowaliśmy ją z powrotem przyczepić. Niestety nie poszło zupełnie idealnie. Niall się wkurzył i ciągle powtarzał, że przeze mnie zawali to zadanie. Wtedy delikatnie dałam mu do zrozumienia, żeby wyszedł i tak zrobił. Jeszcze trzasnął drzwiami, co za furiant.
- Haha, Katrin. Ty też nie lepsza, dolałaś oliwy do ognia, ponieważ jak to ujęłaś "Wyprowadził Cię z równowagi". Bądź spokojniejsza, a teraz powiedz mi. Oddaliscie ją i jaka była reakcja nauczycielki? - Spytała śmiejąc się. Udało jej się rozluźnić atmosferę.
- Zrobiła wielkie oczy i obejrzała Bellę, po czym schowała ją do schowka.
- To rzeczywiście, nieźle ją musiałaś poturbować. Masz jutro trening?
- Nie, ale wybieram się na lodowisko, No wiesz, pojeździć. Może poszłabyś ze mną?
- Nie dam rady, ale może innym razem. Ojciec wymyślił sobie wyjazd do kuzynki, której nie lubię i to bardzo. - Tori zaczęła mi opowiadać o dziewczynie, która podpaliła własny samochód i ogólnie jest dość.. Niebezpieczna. Wieczorkiem wróciłam do domu i położyłam się, aby nabrać siły na następny dzień.
*^*^*^*
Witajcie, oto rozdział!
Moje kochane czytelniczki...
Dużo sił, wytańczonego Sylwestra, motywacji do wyznaczonych celów, odwagi na czekające wyzwania , Spełnienia najskrytszych marzeń i Szczęśliwego nowego roku 2015!
DO ZOBACZENIA W NOWYM ROKU! :) Kocham Was! :*
Rozdział świetny :D czekam na next
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
Rozdział meeegaaaa *.*
OdpowiedzUsuńWięcej czasu, weny i oczywiście rozdziałów w Nowym Roku ;**
Czekam na next ^^
Dzisiaj krótko...
Dobranoc <3
Żaneta
Hahaha biedna Bella xdd Spóźnione szczęśliwego nowego roku ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny? Ja też tu jestem. ;/
OdpowiedzUsuńKacper
suuuuuuuuupeeeeeeeeeeeeer
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:http://moj-swiat-z-one-direction.blogspot.com/ dopiero zaczynam, ale trudno.....weź o mnie nie zapomnij, bo bedzie mi przykro! to dzięki to bie stworzyłam tego blogaaaaa.......